Jak każdy szanujący się kibic wie, kategorii wagowych w zawodowym boksie jest 17. Obecnie WBA posiada - uwaga - ...25 mistrzów, przy czym pas jednej dywizji w ogóle nie ma właściciela.
Na początku XXI wieku, jeszcze za panowania Mendozy Seniora, federacja postanowiła - oprócz regularnego mistrzostwa - nadawać tytuły w indywidualnej wersji "Super". Początkowo pas Super Championa uzyskiwał pięściarz, który oprócz pasa WBA posiadał jeszcze choćby jeden z grona najważniejszych organizacji. Obecnie nikt już na tym nie panuje. Są Super mistrzowie, normalni mistrzowie, zwykli mistrzowie, tymczasowi mistrzowie, mistrzowie w zawieszeniu, mistrzowie na emeryturze itd. Brakuje jeszcze, aby zawodnikom przegranym w mistrzowskiej walce nadawano tytuł vice-mistrza Świata...
Wiecie o co chodzi? Bo jak nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo o co chodzi...
Spośród 17 limitów wagowych, obecnie w WBA jeden pozostaje bez mistrza. Jest to waga super lekka, której tytuł (wraz ze wszystkimi innymi) zwakował niedawno Terence Crawford. Ciekawa sytuacja jest przede wszystkim w kategoriach super koguciej i piórkowej. W obu wymienionych, aż trzech pięściarzy mianuje się tytułem "Mistrz Świata". W dywizji super koguciej od 2010 roku mistrzem jest Guillermo Rigondeaux. W 2015 roku tytuł tymczasowego mistrza uzyskał Moises Flores. Zagadką jest, po co federacja nadała w sierpniu bieżącego roku tytuł regularnego mistrza Danielowi Romanowi ze Stanów Zjednoczonych?
Podobna sytuacja z trzema czempionami jest w wadze piórkowej. W styczniu z Carlem Framptonem wygrał Leo Santa Cruz i to on jest Super Mistrzem (pomimo, iż ma tylko jeden pas). Nie mógł zostać jednak regularnym czempionem, bo ten tytuł był już zajęty przez Abnera Maresa. Panowie mają się ponoć spotkać w ringu w walce rewanżowej w 2018 roku, dlatego postanowiono, iż pasem obdaruje się jeszcze Jesusa Rojasa...
W wyższych kategoriach wagowych panuje moda na mistrzów w parach. Są Super Czempioni i Mistrzowie regularni. Taka sytuacja jest we wszystkich dywizjach od super półśredniej w górę, z wyjątkiem półciężkiej. I tak za Erislandy Larą stoi niejaki Brian Castano, z Gennady Golovkinem jest Ryota Murata, z George Grovesem Tyron Zeuge, z Denisem Lebedevem Yunier Dorticos, a z Anthony'm Joshuą... Manuel Charr. I tym zwinnym krokiem przeszliśmy do granicy absurdu zaserwowanego nam przez władze WBA. Wybaczcie, ale to temat na osobny akapit...
Manuel Charr mistrzem Świata wagi ciężkiej. Niezła historia, co? Zawodnik, który w ostatnich ośmiu walkach przegrywał trzykrotnie. Zawodnik, którego ciężko znokautował nie tak dawno pięściarz wagi cruiser. Wreszcie pięściarz, który walkę o ten pas otrzymał poprzez pokonanie zawodnika na co dzień występującego w niższej kategorii wagowej. Paradoks? To dopiero początek. Bo z tym pasem w wadze ciężkiej były ciekawsze historie. Pretendentów do tego pasa było kilkunastu, z Shannonem Briggsem na czele. Wreszcie ostatecznie wytypowano Manuela Charra i Alexandra Ustinova z Rosji. W jakiej formie musiał być Ustinov, że walkę z Charrem przegrał? To już jego indywidualna zagadka. Co jest jeszcze ciekawsze? Teraz nowy "mistrz" Charr musi bronić swojego jakże cennego "pasa" z... Fresem Oquendo. W tym miejscu warto odnotować, że Fred Oquendo nie boksuje i nie trenuje od ponad 40 miesięcy. Ostatni raz w ringu widzieliśmy go w przegranej walce z Ruslanem Chagaevem, w lipcu 2014 roku. I uwaga - walka Charra z Oquendo będzie eliminatorem do Anthony'ego Joshuy. Fantazja Gilberto Mendozy Juniora nie ma chyba granic...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz