wtorek, 18 lipca 2017

World Boxing Super Series - waga junior ciężka - typy na ćwierćfinał!

Opisałem niedawno w kilkunastu zdaniach każdą z ćwierćfinałowych walk turnieju World Boxing Super Series w wadze super średniej, więc czas na drugą zainteresowaną dywizję - junior ciężką. Z naturalnych względów ta kategoria cieszy się w Polsce dużo większym zainteresowaniem. W drabince znalazł się Polak, a ten przedział wagowy od dawna uznawany był za najbardziej "polski". Obsada jest bardzo mocna - od tego trzeba zacząć. Duża szkoda, że na ostatnie wolne miejsce nie wskoczył Krzysztof Głowacki, ale polscy kibice nie powinni narzekać - mają w turnieju "Diablo" Włodarczyka, który może nie jest już pierwszej młodości, a jego ostatnie występy nie napawają optymizmem, ale nikt tak jak on nie potrafił niegdyś odwrócić losów walk. W przeciwieństwie do zawodników z wagi super średniej, tutaj mamy w stawce praktycznie wszystkie mistrzowskie pasy. Jest WBO, jest WBC, jest IBF i jest WBA Regular. Brakuje Denisa Lebedeva, który zdecydowanie wystraszył się możliwością spotkania z najlepszymi w swojej wadze zasłaniając się za mało wygórowanymi stawkami, co jest absurdem. Rosjanin zapowiedział, że po turnieju chętnie zmierzy się z jego zwycięzcą, ale takiej szansy nie powinien już nigdy otrzymać. Jest też jeszcze jedna różnica pomiędzy rozpiską w obu turniejach. W super średniej wszyscy czterej nierozstawieni pięściarzy byli niepokonani. Tu jest odwrotnie - mistrzowie mają w rekordach zero po stronie porażek, natomiast każdy z "pretendentów" już wie jak smakuje przegrana walka...

Oleksandr Usyk - Marco Huck

Pierwszy wybierał Ukrainiec, który od początku był dużym faworytem bukmacherów do wygrania całego turnieju. Usyk postawił na trzy lata starszego Marco Hucka, który posiadany przez Ukraińca pas WBO dzierżył w latach 2009-2015. Niemiec dostał dużą szanse na odzyskanie swojego trofeum, ale przed nim zadanie najtrudniejsze z możliwych. No bo jak pokonać Oleksandra Usyka? Walka ta otworzy zmagania WBSS na początku września i odbędzie się w Kijowie. Huck powinien upatrywać swoich szans w doświadczeniu w walkach na najwyższym poziomie. Wszak, Usyk stoczył dopiero 12 zawodowych pojedynków i spędził w ringu zaledwie 83 rundy. Urodzony w Serbii Huck aż 27 razy podchodził do walk o tytuły. Zabierał zera z rekordów takich zawodników jak Vadim Tokarev, Vitaly Rusal, Denis Lebedev czy Mirko Larghetti. Wygrywał ponadto z Ruedigerem Mayem, Nurim Seferim, Victorem Ramirezem, Hugo Garayem czy trzykrotnie z Olą Afolabim. Ma na koncie cztery porażki - ze Steve'm Cunninghamem, Alexandrem Povetkinem, Krzysztofem Głowackim i również występującym w turnieju Mairisem Briedisem. W ringu stoczył w sumie 45 walk, a między linami spędził aż czterokrotnie więcej czasu od Usyka. Atuty Ukraińca są jednak doskonale znane - to przede wszystkim zawodnik obdarzony bardzo dobrymi warunkami fizycznymi, dobrze chodzący na nogach, z żelazną taktyką i - przede wszystkim - myślący w ringu. Posiada także mocny cios, o czym świadczy wysoki procent wygranych przed czasem. To w końcu mistrz Olimpijski i zdecydowany faworyt w starciu z Marco Huckiem.

Typ: Oleksandr Usyk na punkty.
Notowania:
Oleksandr Usyk: 80%
Marco Huck: 20%



Murat Gassiev - Krzysztof Włodarczyk

Tu wyboru nie było. Stwierdzono, że Polak jest głównym pretendentem do pasa federacji IBF i jednoznacznie zeswatano go z mistrzem, którym od niedawna jest Murat Gassiev z Rosji. "Iron" jest zdecydowanie najmłodszym pięściarzem w turnieju, podczas gdy "Diablo" najstarszym i najbardziej doświadczonym. Będzie to więc zestawienie młodości z doświadczeniem i walka może się skończyć różnie. Szczerze powiem, że moim zdaniem Gassiev to dla Krzysztofa najlepszy możliwy wybór, gdyż z każdym z pozostałych mistrzów miałby dużo większe problemy. Atutem Rosjanina jest przede wszystkim siła. Jest w ringu bardzo agresywny i potrafi jednym ciosem zakończyć pojedynek. Gdy poczuje krew, nie ma siły, by odpuścił rywalowi. Włodarczyk natomiast dał się poznać jako pięściarz bardzo odporny. Gdy był liczony, to tylko w momencie gdy klękał na kolano aby zyskać chwilę na odpoczynek. Nigdy nie znokautowany. Siłą Polaka zawsze była duża mądrość. Wiedział kiedy sklinczować, kiedy przyklęknąć, kiedy zaatakować i jak uderzyć, żeby wygrać. Pokazywał to przede wszystkim w ciężkich wyjazdowych walkach - z Giacobbe Fragomenim we Włoszech, Danny'm Greenem w Australii i Rakhimem Chakhkievem w Rosji. Niestety od czasu porażki z Grigory'm Drozdem nie może wrócić do dawnej dyspozycji, walczy statycznie, zrywa ataki, męczy się z teoretycznie słabszymi rywalami. Gassiev to pięściarz, który będzie w stanie wykorzystać słabość "Diablo" i wykończyć go, jednak cała Polska liczy na dobrą dyspozycje rodaka. Rosjanin pas IBF zdobył pokonując Denisa Lebedeva. Wcześniej brutalnie zastopował m.in. Jordana Shimmella. Polak będzie musiał stanąć na wysokości zadania, aby postarać się o - bądź co bądź - sporą niespodziankę. 

Typ: Murat Gassiev na punkty.
Notowania:
Murat Gassiev: 65%
Krzysztof Włodarczyk: 35%



Mairis Briedis - Mike Perez

W stawce trzeciej konfrontacji znajdzie się tytuł WBC należący do Mairisa Briedisa. Łotysz pas zdobył pokonując w walce o wakat Marco Hucka i jest to jedyna konfrontacja, która odbyła się już pomiędzy uczestnikami turnieju. Briedis, który zaczynał karierę od Bigger's Better doskonale zna model turniejowy i - moim zdaniem - będzie obok Oleksandra Usyka głównym faworytem do zwycięstwa. 32-latek z Rygi pozostaje niepokonany w 22 pojedynkach wygrywając m.in. z Olanrewaju Durodolą, Ismailem Abdoulem, wspomnianym Huckiem czy... Manuelem Charrem. Co ciekawe, Łotysz jest jednym z najniższych w stawce, ale dysponuje największym zasięgiem rąk. Ma także wysoki współczynnik nokautów. Jego rywalem będzie Mike Perez, Kubańczyk który wskoczył do turnieju jako ostatni wypychając na pozycję rezerwowego Krzysztofa Głowackiego. "The Rebel" całą karierę boksował w wadze ciężkiej konfrontując się m.in. z Magomedem Abdusalamovem, Carlosem Takamem, Bryantem Jenningsem i Alexandrem Povetkinem. W wadze cruiser zadebiutował w czerwcu bardzo szybko nokautując niepokonanego wcześniej przeciwnika. Perez od walki z Povetkinem zbił ponad 20 kilogramów, jeśli jednak pozostała mu siła ciosu, może być jednym z czarnych koni turnieju. Walka z Briedisem zapowiada się pasjonująco i zakontraktowany w ostatniej chwili Kubańczyk wcale nie musi być najsłabszym ogniwem tego turnieju. 

Typ: Mairis Briedis przez nokaut.
Notowania:
Mairis Briedis: 60%
Mike Perez: 40%



Yunier Dorticos - Dmitry Kudryashov

Teoretycznie najbardziej wyrównana konfrontacja. Teoretycznie bez faworyta. Dodatkowo jedna z najbardziej emocjonujących bo między liny wejdzie dwóch puncherów, którzy łącznie w 42 wygranych pojedynkach aż 40 razy kończyli walkę przed czasem. Pochodzący z Kuby i dysponujący najlepszymi warunkami w turnieju Yunier Dorticos jest niepokonany w 21 pojedynkach, z czego 20 zakończył przed czasem. Pełen dystans 10 rund wytrzymał z nim tylko Edison Miranda. Dima Kudryashov to postrach ze wschodu - wygrał 21 walk, wszystkie przez nokaut, ale poniósł także jedną porażkę, bardzo niespodziewanie ulegając Olanrewaju Durodoli. Rosjanin to jeden z dwóch - obok Mike'a Pereza - pięściarzy w turnieju, który jeszcze nie zakręcił się obok walk mistrzowskich. Posiadał tytuły WBA International i WBC Silver, ale być może jeszcze nigdy nie walczył z zawodnikami na najwyższym poziomie, a za takiego należy uznać Dorticosa. Minusem Kubańczyka będzie natomiast spora przerwa od boksu - Yunier nie walczył od 14 miesięcy, a w swoim ostatnim występie znokautował Youri'ego Kalenge przegrywając na kartach punktowych. Cały ostatni rok czekał na pojedynek z Beibutem Shumenovem, który dwukrotnie odwoływał starcie ostatecznie kończąc karierę. Dorticos nie będzie miał walki na przetarcie i to może być wodą na młyn dla Kudryashova, który ruszy mocno od początku. Wydaje mi się, że to może zaważyć na wyniku walki i to Rosjanin zamelduje się w kolejnej fazie turnieju.

Typ: Dmitry Kudryashov przez nokaut.
Notowania:
Yunier Dorticos: 45%
Dmitry Kudryashov: 55%


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz