czwartek, 18 lipca 2019

Pacquiao vs Thurman czyli pojedynek doświadczenia z młodością...

Już w najbliższy weekend będziemy świadkami jednej z najlepiej zapowiadających się walk 2019 roku. Spotkają się ze sobą posiadacze pasów WBA w kategorii półśredniej. Manny Pacquiao posiada pas "Regular", natomiast Keith Thurman "Super World". Po ich walce mistrz zostanie jeden. Czego możemy się spodziewać po tej walce? Ciężko powiedzieć, gdyż to starcie ma więcej niewiadomych, niż odpowiedzi. No bo nie możemy być pewni formy Amerykanina, który w styczniu pojawił się w ringu po dwuletniej przerwie spowodowanej kontuzjami i do tego zaprezentował się średnio. W lepszej sytuacji wydaje się być "Pacman", który wygrał dwie ostatnie walki, a dodatkowo po 10-letniej przerwie udało mu się wygrać z przeciwnikiem przed czasem. Nie da się ukryć, że Thurman jest od Filipińczyka 10 lat młodszy i z pewnością silniejszy. Biorąc pod uwagę wszystkie zaistniałe okoliczności, możemy spodziewać się wszystkiego. Zresztą... jak zawsze w boksie.


Manny'ego Pacquiao przedstawiać Wam chyba nie trzeba. Jeden z najwybitniejszych współczesnych pięściarzy, a najwybitniejszy aktywnie boksujący. Mistrz Świata siedmiu kategorii wagowych, który pierwszy światowy tytuł zdobył w 1998 roku, kiedy jego najbliższy rywal miał... 10 lat. Filipińczyk na zawodowych ringach stoczył aż 70 pojedynków, z czego wygrał 61. Pierwsze sześć lat kariery przewalczył przed rodzinną publicznością, ale z biegiem czasu zaczął grać pierwsze skrzypce na ringach za oceanem. Debiut "Pacmana" w Stanach Zjednoczonych przypadł na połowę 2001 roku i była to od razu hala MGM Grand w Las Vegas, czyli dokładnie ta sama, w której w sobotę wyjdzie na przeciw Keitha Thurmana. 


Lista ofiar Filipińczyka jest niesamowicie długa, ale i bardzo obfita. Pierwszym bardzo konkretnym przeciwnikiem Pacquiao był Marco Antonio Barrera, z którym wygrał przed czasem. Kilka miesięcy później, w 2004 roku po raz pierwszy spotkał się z Juanem Manuelem Marquezem. Walka zakończyła się remisem i była początkiem pięknej historii między tymi zawodnikami. Ostatecznie Marqueza "Pacman" pokonał dwa razy, Barrerę też. Podobnie Erika Moralesa. Oprócz nich na rozkładzie Manny'ego znaleźli się chociażby Oscar De La Hoya, Ricky Hatton, Miguel Cotto, Antonio Margarito czy Shane Mosley. Wszystkich wyżej wymienionych Manny pokonał między 2008 a 2011 rokiem.


Jak już wspomniałem Pacquiao przegrywał siedmiokrotnie. Po raz pierwszy mając... zaledwie 17 lat. Pogromcą okazał się Rustico Torrecampo. Trzy lata później sytuacja się powtórzyła - Filipińczyk przegrał znowu przed czasem, znowu w trzeciej rundzie. Tym razem ze swoim rodakiem, Boonsai Sangsuratem. Kolejna przegrana była już bardziej współczesna. Zafundował ją Erik Morales w 2005 roku po bardzo wyrównanej walce. Ostatnie cztery przegrane były już stosunkowo niedawno. Porażki z rąk Tima Bradleya (2012) i Jeffa Horna (2017) były absolutnie niezasłużone, natomiast w międzyczasie Manny przegrał najważniejszą walkę w karierze, z Floydem Mayweatherem (2015) i najtrudniejszą w karierze, z Juanem Manuelem Marquezem, przed czasem (2012). 



Keith Thurman - jak już wspomniałem - jest 10 lat młodszy od swojego rywala i ma dużo mniej doświadczenia. Przy Pacquiao jednak chyba każdy ma mało doświadczenia. Amerykanin jest niepokonany w 29 pojedynkach, a karierę zawodową rozpoczął w listopadzie 2007 roku. Dokładnie w tym samym czasie Filipińczyk po raz drugi wypunktował Marco Barrerę i miał na koncie niemal 50 stoczonych wojen. "One Time" zaczął bardzo mocno. Pierwszych 9 pojedynków rozstrzygnął na swoją korzyść już w pierwszej rundzie, a do wspomnianego MGM Grand zawitał dopiero w 2010 roku wygrywając z Favio Mediną w czwartej rundzie. Od początku kariery wyróżniał się dużą siłą i nokautującym uderzeniem. 


Kariera Keitha zaczęła się na dobre ledwie 6 lat temu. W 2013 roku wygrał 12 rund z Janem Zaveckiem w eliminatorze do pasa WBO. Pasa, o który ostatecznie nigdy nie zawalczył. Od następnej walki, z Diego Chavesem Thurman jest mistrzem Świata WBA w wersji tymczasowej, a od walki z Robertem Guerrero może mianować się pełnoprawnym mistrzem. W 2017 roku w walce unifikacyjnej Keith Thurman wygrał po emocjonującej walce z Danny'm Garcią i zgarnął dwa mistrzowskie pasy WBA i WBC. Od tego jednak czasu zaczęły się problemy z kontuzjami Amerykanina. Ponad dwa lata przechodził z jednej kontuzji w drugą i powrót na ring kilkukrotnie się wysypywał. Ostatecznie w styczniu wrócił między liny w walce z Josesito Lopezem i miała to być walka na przetarcie. Przetarcie okazało się wyniszczającym starciem, ostatecznie wygranym przez Thurmana po niejednogłośnej decyzji. Po Amerykaninie było widać rdzę i długi rozbrat z ringiem. W walce z Pacquiao ma to już wyglądać lepiej, ale Filipińczyk z pewnością postawi wyższe warunki niż Lopez.


Manny Pacquiao

Wiek: 41
Wzrost: 166cm
Zasięg: 170cm
Waga: ok. 66kg
Rekord: 61 (39 KO) - 7 (3 KO) - 2
Rundy: 474
Debiut: 1995
Sukcesy:
WBA World welterweight (2018-...)
WBO World welterweight (2009-2012, 2014-2015, 2016)
WBC Diamond welterweight (2009)
WBC World lightweight (2008)
WBC World super featherweight (2008)
IBF World super bantamweight (2001-2004)
WBC World flyweight (1998-1999)

Keith Thurman

Wiek: 31
Wzrost: 171cm
Zasięg: 175cm
Waga: ok. 67kg
Rekord: 29 (22 KO) - 0 - 0
Rundy: 148
Debiut: 2007
Sukcesy:
WBA World welterweight (2015-...)
WBC World welterweight (2017)
WBA Interim welterweight (2013-2014)


Co tu się rzuca w oczy? Niemal wszystko. Doświadczenie przemawia za Filipińczykiem, który na zawodowych ringach boksuje 12 lat dłużej. "Pacman" przed czasem wygrał o 10 walk więcej niż Amerykanin stoczył wszystkich pojedynków. Pacquiao to żywa legenda tego sportu, walk o światowy czempionat stoczył więcej niż Thurman wszystkich. Niemal 500 przeboksowanych, trudnych rund robi niesamowite wrażenie. Za Thurmanem przemawia młodość, siła i warunki fizyczne. Amerykanin jest o 5cm wyższy, ma także większy zasięg ramion. Wydaje się, że może być też szybszy, w końcu Filipińczyk jest już po 40-tce. Ważna będzie dyspozycja dnia i forma, z jaką do ringu wejdzie Thurman. "One Time" w formie sprzed kontuzji będzie dla rywala bardzo niebezpieczny, natomiast obecnie jest to spora niewiadoma. Manny nigdy nie schodzi poniżej pewnego poziomu. Ten poziom może być nieosiągalny dla Thurmana, jednak czy tak będzie, pokaże dopiero ring. 


W ringu walkę poprowadzi doświadczony sędzia Kenny Bayless. Jest on arbitrem ringowym od 1992 roku, prowadził wiele walk na najwyższym poziomie sportowym. Był trzecią osobą w ringu przy aż 10-ciu pojedynkach Manny'ego Pacquiao. Osiem z tych walk Filipińczyk wygrał. Źle może się Filipińczykowi kojarzyć tylko z dwóch ważnych walk, przegranej przez piekielny nokaut z Marquezem i przegranej z Floydem Mayweatherem. Dla porównania - raz pracował przy Thurmanie. Sędziował wygraną walkę z Robertem Guerrero. Sędziowie punktowi to Dave Moretti, Glenn Feldman i Tim Cheatham. Dokładnie taka sama trójka punktowała ostatnią walkę "Pacmana", wygraną z Adrienem Bronerem. Moretti podobnie jak Bayless przy walkach Filipińczyka pracował dziesięciokrotnie. Wypunktował m.in. przegraną Manny'ego w walkach z Erikiem Moralesem (113-115) czy Floydem Maywetherem (110-118). Glenn Feldman punktował jego walki cztery razy, m.in z Mayweatherem (112-116) czy Jessie Vargasem (118-109). Ostatni z sędziów, najmłodszy i najmniej doświadczony, punktował tylko ostatnią walkę Pacquiao, z Bronerem (116-112). 
Czym może odpowiedzieć Thurman? Praktycznie niczym. Dave Moretti punktował wspomnianą walkę z Guerrero (118-109). Pozostali sędziowie Keitha Thurmana nie znają.
Manny Pacquiao także doskonale zna halę MGM Grand. "One Time" ma kilkukrotnie mniejsze doświadczenie w tej kwestii.


Wszystkie te dane składają się na przewagę Pacquiao, ale wcale nie musi to być wyznacznik. "Pacman" ze swoimi 70 pojedynkami zawodowymi bije na głowę praktycznie wszystkich swoich rywali. Walka może potoczyć się w różnoraki sposób. Wydaje mi się, że większość w tym starciu będzie zależeć od samego Thurmana i jego dyspozycji w sobotę. Jeśli pokona Filipińczyka, wróci do wielkiej gry, jeśli natomiast polegnie, będzie mu już bardzo ciężko wrócić na właściwe tory. To musi być emocjonujący pojedynek. Czy może zakończyć się przed czasem? Ciężko mi sobie to wyobrazić. Pewne jest, że kariera Manny'ego się kończy i on nie może sobie już pozwolić na przegrane i każda najbliższa jednoznaczna będzie z zakończeniem tej pięknej przygody z boksem. Thurman ma oczywiście siłę, by rzucić Filipińczyka na deski, ale raczej spodziewałbym się tu walki na pełnym dystansie. I tak jak pisałem, Keith w dobrej formie może wypunktować Pacquiao, ale paradoksalnie szybszy i bardziej zdeterminowany może być Pacquiao i to on przechyli szalę zwycięstwa na swoją stronę zadając jednocześnie Amerykaninowi pierwszą porażkę w karierze...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz