W miniony weekend Meksykanin Saul "Canelo" Alvarez dokonał wielkiej rzeczy zdobywając tytuł mistrzowski w czwartej kategorii wagowej. Tym razem zaryzykował bardzo dużo, poszedł z wagą sporo w górę i zaatakował Sergeya Kovaleva czyli rosyjskiego "Krushera". Saul był co prawda faworytem starcia z 7 lat starszym przeciwnikiem, ale były spore obawy, że mniejszy "Canelo" może nie wytrzymać ciosów zawodnika kategorii półciężkiej. Nic z tych rzeczy! Meksykanin świetnie rozgrywał partię szachów z Kovalevem, a w przedostatniej rundzie sam go zastopował w znakomitym stylu. Klasyczny, czysty nokaut na Rosjaninie odbił się szerokim echem w świecie boksu. Portale zastanawiają się, czy Saul Alvarez już teraz jest liderem rankingu P4P bez podziału na kategorie wagowe i - a może przede wszystkim - z kim stoczy następny pojedynek. Zważywszy na to, że Meksykanin w ostatnim czasie mocno lawiruje między limitami wagowymi i sam do końca nie wie, w jakiej kategorii stoczy kolejną walkę. Mamy dla niego kilka propozycji...
1) Każdy kibic dobrego boksu zobaczyłby na pewno walkę Saula Alvareza z Demetriusem Andrade. Amerykanin to geniusz techniki, który dodatkowo jest w ringu niesamowicie trudny do trafienia. Jego niekonwencjonalny styl z pewnością sprawiłby problemu Alvarezowi, a ich walka powinna być pasjonująca dla oka. Problemem jest limit, gdyż "Canelo" stwierdził sam, że do wagi średniej będzie mu już zejść niezwykle ciężko.
2) Dwie walki Meksykanina z Gennady Golovkinem to były bokserskie uczty. Oba pojedynki były bardzo wyrównane i w obu zarówno Meksykanin, jak i Kazach mieli swoje momenty. Ich walki można porównać do bokserskich szachów. Pierwsze starcie zakończyło się remisem, drugie oficjalnie wygrał "Canelo", ale do tej pory eksperci są podzieleni - niektórzy wręcz twierdzą, że w obu walkach lepszy był "GGG". Ich trzeci pojedynek to majstersztyk marketingowy, który na pewno świetnie się sprzeda. Walka odbyłaby się w kategorii super średniej, w której niedawno zadebiutował Kazach.
3) Świetnym ruchem dla dalszej kariery "Canelo" byłaby wreszcie walka w Wielkiej Brytanii. A jeśli Anglia to Billy Joe Saunders. Niepokonany "Superb" jest posiadaczem pasa WBO w kategorii super średniej i na pewno byłby łakomym kąskiem dla Meksykanina. Saunders posiada swoich wiernych kibiców w Wielkiej Brytanii, a jego walka z Alvarezem stanowiłaby w końcu dla niego wyzwanie. Wreszcie dowiedzielibyśmy się także, ile warte jest gadanie Anglika...
4) Inną opcją angielską jest z pewnością Callum Smith. Mistrz Świata WBA i WBC Diamond stanowiłby dla "Canelo" jeszcze większe wyzwanie niż Billy Joe Saunders głównie ze względu na warunki fizyczne. "Mundo" jest wyższy od Meksykanina o... 18cm. Różnica zasięgu rąk jest jeszcze większa, a w połączeniu z umiejętnościami Anglika mogłaby to być dla Alvareza przeszkoda nie do przejścia. Smith to najlepszy pięściarz kategorii super średniej...
5) Pokonanie Sergeya Kovaleva to wielka sprawa, jednak sceptycy powiedzą, że "Krusher" to najstarszy i najsłabszy z rosyjskich półciężkich mistrzów. Raczej tak nie jest, ale przydałoby się to jakoś udowodnić, a czy można to lepiej udowodnić niż wygrać z kolejnym z mistrzów? Idealnym rozwiązaniem byłby pojedynek z Dmitry Bivolem, gdyż najbardziej odpowiada warunkami fizycznymi Meksykaninowi. Ta walka byłaby jak najbardziej do wygrania.
6) Ostatnia propozycja jest nieco abstrakcyjna oraz oczywiście najmniej realna, ale możemy trochę pofantazjować. Saul Alvarez po pokonaniu "Krushera" posiada pas WBO wagi półciężkiej, a sam zainteresowany, jak i jego trener nie ukrywają, że "Canelo" może pójść nawet do wagi cruiser, jeśli w grę wchodziłby pas. Obecnie najbliżej pasa WBO w wadze cruiser jest... Krzysztof Głowacki, który najprawdopodobniej zaboksuje niedługo o wakat, jeśli na rewanż z Polakiem nie zdecyduje się Mairis Briedis. Jak mogłaby wyglądać walka "Główki" z "Canelo"? To zostawimy już Waszej ocenie. Ja przypomnę tylko jak wyglądała walka Andrzeja Fonfary z Julio Cesarem Chavezem Juniorem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz