wtorek, 23 maja 2017

Brook vs Spence czyli spotkanie na absolutnym szczycie...

Bardzo gorący okres w światowym boksie. Niedawno byliśmy świadkami starcia na szczycie wagi ciężkiej Anthony'ego Joshuy z Wladimirem Kliczko, a później meksykańską wojnę Saula Alvareza z Julio Cesarem Chavezem Juniorem. W najbliższy weekend dojdzie do kolejnej wielkiej walki, która zainteresuje cały pięściarski świat. Brytyjczyk Kell Brook podejmie w Sheffield gościa z Ameryki, Errola Spence'a Juniora. W stawce znajdzie się należący do Brooka pas mistrza Świata IBF w dywizji półśredniej.


Dlaczego jest to walka na absolutnym szczycie? "Special One" to ścisły top nie tylko swojej kategorii wagowej, ale i rankingu P4P bez podziału na limity wagowe. To facet, który wygrał 36 kolejnych pojedynków i zatrzymał się dopiero na Gennady'm Golovkinie, z którym prowadził otwartą walkę i z którym prowadził na punkty do momentu zakończenia walki. Errol Spence to z kolei duży paradoks w świecie boksu. To chyba najlepszy obecnie pięściarz na świecie, który nie posiada i... nigdy nie posiadał żadnego tytułu i pasa. Nawet interkontynentalnego. Walkę o tytuły zaczyna jednak z wysokiego "C" - od Kella Brooka i jego tytułu federacji IBF.


Kell Brook to kapitalny pięściarz. To fakt. Jest piekielnie szybki, bije z bardzo wielu płaszczyzn, jest nieprzewidywalny i idealnie dopasowuje swoją strategię pod konkretnego rywala. To przede wszystkim bardzo inteligentny zawodnik, który znajdzie odpowiedź na każdą taktykę i każdy cios przeciwnika. Anglik ma 31 lat i pochodzi z Sheffield. Karierę zawodową rozpoczął w 2004 roku, zaraz po ukończeniu pełnoletności. Zaczął dość aktywnie, bo po dwóch latach od debiutu miał na koncie trzynaście zwycięstw. Pierwszą poważną walkę stoczył natomiast w połowie 2008 roku, kiedy to po nokaucie na Barrie'm Jonesie zdobył tytuł mistrza Wielkiej Brytanii, który później obronił cztery razy, m.in. z Krzysztofem Bieniasem i Michaelem Jenningsem. 


Brytyjczyk ma bardzo dużą łatwość nokautowania swoich przeciwników. Między 2006, a 2011 rokiem stoczył trzynaście walk i wszystkie wygrał przed czasem. Właśnie w 2011 roku kariera Brooka nabrała rozpędu. Najpierw wysoko wypunktował doświadczonego Lovemore'a Ndou, a następnie znokautował Rafała Jackiewicza. Pod koniec 2011 roku "Special One" po raz pierwszy wyjechał z Wielkiej Brytanii do USA i tam wygrał przed czasem z Luisem Galarzą. W następnym roku Kell wskoczył na jeszcze wyższy poziom punktując Matthew Hattona i po - być może - najcięższej walce w karierze wypunktował minimalnie i niejednogłośnie Carsona Jonesa. W tej walce wszystko układało się przeciwko Anglikowi, ale dał radę i ostatecznie pokonał rywala.




W walce z Hectorem Davidem Saldivią Kell Brook uzyskał status oficjalnego pretendenta do tytułu IBF, który dzierżył wówczas Devon Alexander. Czynione już były przymiarki do walki Brooka z Alexandrem, ale ostatecznie o pas zmierzył się Shawn Porter, a Kell dał rewanż Jonesowi, którego wyraźnie pokonał. Porter pokonał Alexandra, ale do walki z Brookiem mu się nie śpieszyło. Amerykanin spotkał się z Paulem Malignaggim i wygrał walkę. W tym samym czasie Brook zaskakująco łatwo rozprawił się z Vyacheslavem Senchenko. W następnym występie doszło wreszcie do wyczekiwanej walki o pas. Pojedynek odbył się w Kalifornii i - głównie z tego powodu - Brytyjczyk faworytem nie był. Porter również był niepokonany i to on miał wygrać tą walkę. Inne plany miał "Special One", który po świetnym występie wydarł pas z rąk Amerykanina i zabrał go do Sheffield. Co ciekawe, dwóch amerykańskich sędziów widziało wygraną Brooka nad Porterem, zaś arbiter z Wielkiej Brytanii wypunktował remis.



Kell obronił pas trzykrotnie - z Ionutem Dan Ionem, Frankie Gavinem i Kevinem Bizierem. Kończył walki odpowiednio w czwartej, szóstej i drugiej rundzie. Zyskał pewność siebie, co doprowadziło go do pojedynku z GGG w limicie dwóch kategorii wyżej. Walka z Golovkinem to pierwszy występ Brooka poza wagą półśrednią, w której występuje od samego początku kariery zawodowej. Anglik bardzo dobrze rozpoczął walkę, bazował na swojej szybkości, punktował i odskakiwał. Był jak znikający punkt, do czasu aż popełnił błąd i dał się trafić większemu i bardzo silnie bijącemu rywalowi. Golovkin nie wypuścił szansy z rąk i zastopował Brytyjczyka w piątym starciu. Do tego momentu dwóch sędziów punktowało 38-38, a trzeci 39-37 właśnie dla Brooka. Nigdy wcześniej Kazach nie miał takich problemów w ringu, jakie zafundował mu Anglik. Brook zachował jednak pas dywizji półśredniej i pomimo porażki będzie go bronił przed Errolem Spence'm Jr.



Errol Spence to Olimpijczyk z Londynu. Tam wygrał w pierwszej rundzie z Brazylijczykiem Myke'm Carvalho, a w drugiej z reprezentantem Indii Krishanem Vikasem przegrał 11:13. Wniósł jednak protest, który nieoczekiwanie został zaakceptowany i wynik walki zmieniono na 15:13 dla Amerykanina. W kolejnej rundzie musiał jednak uznać wyższość Andrieja Zamkowoja z Rosji i odpadł z turnieju nie przywożąc medalu. 


Zaraz po Igrzyskach w Londynie przeszedł na zawodowstwo i szybko rozpoczął wspinaczkę w górę rankingów. Tylko jeden rywal Spence'a miał ujemny bilans walk. Amerykanin od początku bardzo pewnie poruszał się po zawodowych ringach. Był uważany za wschodzącą gwiazdkę światowych ringów, ale nigdy nie przystąpił do walki o nawet najmniejszy tytuł. W pierwszych dwunastu walkach aż dziesięciokrotnie wygrywał przed czasem, z czego siedem razy już w pierwszej rundzie. Uznawany był za wielki talent.


Na wyższy level Errol wskoczył w 2014 roku. Wówczas wygrał pięć walk, m.in. z Ronaldem Cruzem czy Noe Bolanosem. Rok później nokautował kolejno Samuela Vargasa, Phila Lo Greco, Chrisa Van Heerdena i Alejandro Barrerę. Van Heerdena pokonał w Kanadzie i był to dotychczas jedyny wyjazdowy pojedynek Amerykanina. W 2016 roku zyskał duży szacunek nokautując Chrisa Algieri, którego nie dali rady zastopować Ruslan Provodnikov, Amir Khan i Manny Pacquiao. Spence zabrał go do szkoły i obnażył. W ostatnim pojedynku znokautował także Leonarda Bundu, z którym dwanaście rund w ringu spędził uznawany za najsilniejszego w tej dywizji Keith Thurman.


Urodzony w 1990 roku 27-letni dziś Errol Spence stoczył w ringu 21 walk, z czego 18 zakończył przed czasem. Kontynuuje świetną passę, gdyż ostatnich ośmiu rywali nokautował. W zawodowej karierze przegrał tylko jedną rundę - z Emmanuelem Lartei Larteyem. 


Kell Brook

Wiek: 31
Wzrost: 175cm
Zasięg: 175cm
Waga: ok. 67kg
Rekord: 36(25 KO) - 1(1 KO)
Rundy: 184
Debiut: 2004
Sukcesy:
IBF World welterweight (2014-...)
IBF International (2012)
WBA Inter-Continental (2011)
WBO Inter-Continental (2010)
BBBofC British (2008)

Errol Spence Jr

Wiek: 27
Wzrost: 177cm
Zasięg: 183cm
Waga: ok. 66kg
Rekord: 21(18 KO) - 0
Rundy: 77
Debiut: 2012
Sukcesy:
-

Na papierze faworyt jest jeden. Walczy u siebie w Sheffield, jest starszy, bardziej doświadczony i utytułowany. Walka odbędzie się na stadionie ekipy Sheffield, Bramall Lane. Kell Brook w swoim rodzinnym mieście bił się dotychczas jedenaście razy. Większość z tych walk wygrał przed czasem, m.in. z Rafałem Jackiewiczem. Czy Amerykanin może być w stanie zagrozić staremu wyjadaczowi światowych ringów? Moim zdaniem zdecydowanie może. Pomijając fakt, że będzie miał przewagę wzrostu i zasięgu rąk, Errol Spence to przyszły mistrz Świata i przyszły numer 1 światowych rankingów bez podziału na kategorie wagowe. 



Nie mogłem nigdzie znaleźć obsady sędziowskiej pojedynku Brook - Spence. Dotarłem tylko do informacji, iż trzecią osobą w ringu będzie młody, lecz doświadczony sędzia Howard John Foster. Jest to Brytyjczyk, który karierę sędziowską rozpoczął w 1997 roku, lecz nigdy nie prowadził walki na terenie USA. Nigdy nie miał styczności z Errolem Spence'm. Kella Brooka zna jednak bardzo dobrze. Prowadził w ringu trzecią zawodową jego walkę, z Leeroyem Williamsonem, dwa lata później był arbitrem w walce Brooka z Duncanem Cottierem. Howard J. Foster był także rozjemcą w pojedynku Brytyjczyka z Rafałem Jackiewiczem oraz Hectorem Saldivią. 56-latek był także sędzią punktowym w kilku pojedynkach Kella Brooka - z Krzysztofem Bieniasem, Matthew Hattonem (119-108), Carsonem Jonesem i Ionutem Dan Ionem. "Special One" wygrał przed czasem wszystkie walki, kiedy Howard J. Foster sędziował, a jego punktacja przydała się tylko podczas walki z Matthew Hattonem. Można uznać, że jest to szczęśliwy dla 31-letniego Brytyjczyka sędzia.


Bokserski portal statystyczny Boxrec klasyfikuje walkę Kella Brooka z Errolem Spence'm na 5 gwiazdek, co oznacza pojedynki z gatunku najważniejszych. Mam nadzieje, że ta walka to będzie kwintesencja emocji i spodziewam się, że nie musi ona potrwać pełnego dystansu. Obaj mają czym uderzyć. Walka może zakończyć się w każdym momencie. Obaj są szybcy, obaj są silni. Kto trafi pierwszy wygra walkę? Życzę Wam i sobie dużo emocji, ale w tym przypadku jestem o nie prawie pewny. Walka w sobotę, 27 maja.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz